Użytkownik
Słuchajcie to jest niesamowite, ale naprawdę o was napisali w mojej gazetce parafialnej. Cytuję całość.
"Walka z kościołem nie zna granic. Ataki "liberalnej młodzieży" przybierają coraz to nowe formy. Pod koniec lat 90-tych mieliśmy do czynienia z naklejkami we Wrocławskich autobusach, które szkalowały imię Matki Boskiej i Radia Maryja. Następnie w naszym mieście pojawiły się pentagramy oraz odwrócone krzyże, które demonstrowały siłę lokalnych grup satanistycznych.
Tym razem jednak szkalowanie naszej wiary przeszło w nowy wymiar. Za sprawą "komika", który ma czelność nazywać się "ojcem" Dobro Dobro, krytyka przyjęła formę filmową. Ten marnej klasy humorysta prezentuje treści, które mogą budzić jedynie politowanie, ponieważ nie są wcale śmieszne. Ubolewamy, że tak marny dowcip cieszy się popularnością i zdecydowanie odradzamy oglądanie jego produkcji. Równocześnie zapraszamy na projekcję filmu Matka Boska, niepospolita królowa Rzeczpospolitej, która odbędzie się 14 kwietnia w naszej salce parafialnej.
Siostra Faustyna"
Meute
Offline
Użytkownik
Gdzie można to zaprenumerować?
Podobno 14 kwietnia tuż przed projekcją ma się odbyć demonstracja satanistów, przeciwko wyświetlaniu "Matki Boskiej, niepospolitej królowej Rzeczpospolitej", który to film obraża ich uczucia religijne.
Offline
Użytkownik
To może się zbierzemy Hmm... Proponuję założyć Nowy Wątek w którym tacy fani jak ja będziemy mogli dziękować ks. Dobro-Dobro za to co dla nas zrobił i jak otworzył nam oczy na wiele spraw
Offline
Użytkownik
aedin napisał:
To może się zbierzemy Hmm... Proponuję założyć Nowy Wątek w którym tacy fani jak ja będziemy mogli dziękować ks. Dobro-Dobro za to co dla nas zrobił i jak otworzył nam oczy na wiele spraw
Mam pewne obawy, czy to aby na pewno dobry pomysł.
Serwer mógłby nie wytrzymać.
Offline
Użytkownik
meute napisał:
Równocześnie zapraszamy na projekcję filmu Matka Boska, niepospolita królowa Rzeczpospolitej, która odbędzie się 14 kwietnia w naszej salce parafialnej.
I jakie pierwsze wrażenia po filmie?
Słyszałem, że ponoć za dużo efektów, scenariusz się sypie, aktorkę mającą grać Matkę Boską w ostatniej chwili zastąpił Paweł Deląg, a ścieżkę dźwiękową skomponował prawdziwy chór aniołów spod Wielkiej Niedźwiedzicy.
Do tego okazało się, że telebim był za duży i nie mieścił się salce parafialnej, dlatego na czas dystrybucji (2 tygodnie) zamknięto salę gimnastyczną w pobliskim pospolitym gimnazjum.
Kumpel opowiedział mi też jedną scenę - dwóch dilerów zapierdala na takich śmiesznych rowerach drogą polną, bo ściga ich policja i jeden z nich się chowa za betonową kapliczką. Policja po chwili zatrzymuje się akurat przed tą kapliczką, wysiadają z radiowozu, trochę zrezygnowani, zapalają szlugi. Nagle jeden z nich, mówi, że idzie się odlać za kapliczkę. Widz myśli, że to koniec - bohater-diler wpadł. A tu nic, cisza za kapliczką, policjant leje. Wychodzi zza kapliczki zapinając rozporek, ściąga czapkę i kłania się przed kapliczką i dopiero wtedy kamera pokazuje dilera w środku kapliczki, który stoi w pozycji na matkę boską z uniesionymi rękoma, będąc cały spocony w niebiesko-białym dresie. Ponoć bite pół kina się śmiało wniebogłosy z tego jak to matka cudownie uratowała młodego chłopca i wpuściła go do środka.
Potem się oczywiście nawrócił i chodził codziennie do kościoła zostając ministrantem. Już nigdy później nie dilował śródziemnomorskimi owocami.
Offline
Użytkownik
dobro-dobro napisał:
Kumpel opowiedział mi też jedną scenę - dwóch dilerów zapierdala na takich śmiesznych rowerach drogą polną, bo ściga ich policja i jeden z nich się chowa za betonową kapliczką. Policja po chwili zatrzymuje się akurat przed tą kapliczką, wysiadają z radiowozu, trochę zrezygnowani, zapalają szlugi. Nagle jeden z nich, mówi, że idzie się odlać za kapliczkę. Widz myśli, że to koniec - bohater-diler wpadł. A tu nic, cisza za kapliczką, policjant leje. Wychodzi zza kapliczki zapinając rozporek, ściąga czapkę i kłania się przed kapliczką i dopiero wtedy kamera pokazuje dilera w środku kapliczki, który stoi w pozycji na matkę boską z uniesionymi rękoma, będąc cały spocony w niebiesko-białym dresie. Ponoć bite pół kina się śmiało wniebogłosy z tego jak to matka cudownie uratowała młodego chłopca i wpuściła go do środka.
Potem się oczywiście nawrócił i chodził codziennie do kościoła zostając ministrantem. Już nigdy później nie dilował śródziemnomorskimi owocami.
Nieoficjalnymi kanałami i z narażeniem życia kilku najlepszych agentów udało się zdobyć kadr z opisywanej powyżej sceny
Po cyfrowo-analogowej analizie w superkomputerze Very, Very, Very Deep Blue ujawniona została niewyjaśniona obecność tajemniczej kostki masła na ołtarzyku kapliczki. Artefakt ten - prawie niewidoczny gołym okiem - znajduje się po lewej stronie P. Deląga, zasłanianego akurat w tej scenie przez młodego i zdolnego aktora-naturszczyka, wcielającego się w rolę właściciela niebieskiego dresu.
Nastrój mrocznej mistyki i niepokojącej paranormalności prezentowanych wydarzeń potęguje tajemnicza postać, kryjąca się za drzewem po prawej stronie kadru. Każdy, kto wie kim jest ten człowiek - niech lepiej zachowa tę wiedzę dla siebie i zabierze ją ze sobą do grobu, gdyż w przeciwnym razie zginie przygnieciony spadającym samolotem m-ki Boening 777.
Offline
Użytkownik
pleja napisał:
dobro-dobro napisał:
Kumpel opowiedział mi też jedną scenę - dwóch dilerów zapierdala na takich śmiesznych rowerach drogą polną, bo ściga ich policja i jeden z nich się chowa za betonową kapliczką. Policja po chwili zatrzymuje się akurat przed tą kapliczką, wysiadają z radiowozu, trochę zrezygnowani, zapalają szlugi. Nagle jeden z nich, mówi, że idzie się odlać za kapliczkę. Widz myśli, że to koniec - bohater-diler wpadł. A tu nic, cisza za kapliczką, policjant leje. Wychodzi zza kapliczki zapinając rozporek, ściąga czapkę i kłania się przed kapliczką i dopiero wtedy kamera pokazuje dilera w środku kapliczki, który stoi w pozycji na matkę boską z uniesionymi rękoma, będąc cały spocony w niebiesko-białym dresie. Ponoć bite pół kina się śmiało wniebogłosy z tego jak to matka cudownie uratowała młodego chłopca i wpuściła go do środka.
Potem się oczywiście nawrócił i chodził codziennie do kościoła zostając ministrantem. Już nigdy później nie dilował śródziemnomorskimi owocami.Nieoficjalnymi kanałami i z narażeniem życia kilku najlepszych agentów udało się zdobyć kadr z opisywanej powyżej sceny
http://img177.imageshack.us/img177/9314/kadr1.th.jpg
Po cyfrowo-analogowej analizie w superkomputerze Very, Very, Very Deep Blue ujawniona została niewyjaśniona obecność tajemniczej kostki masła na ołtarzyku kapliczki. Artefakt ten - prawie niewidoczny gołym okiem - znajduje się po lewej stronie P. Deląga, zasłanianego akurat w tej scenie przez młodego i zdolnego aktora-naturszczyka, wcielającego się w rolę właściciela niebieskiego dresu.
Nastrój mrocznej mistyki i niepokojącej paranormalności prezentowanych wydarzeń potęguje tajemnicza postać, kryjąca się za drzewem po prawej stronie kadru. Każdy, kto wie kim jest ten człowiek - niech lepiej zachowa tę wiedzę dla siebie i zabierze ją ze sobą do grobu, gdyż w przeciwnym razie zginie przygnieciony spadającym samolotem m-ki Boening 777.
Zauważyłem tu wiele sprzeczności które postaram się wyjaśnić w tym poście zatytułowanym "Kod Matki Boskiej, niepospolitej królowej Rzeczpospolitej"
Po pierwsze dlaczego autor postu chce utajniać osobowość człowieka za drzewem? Może dlatego, że to Ludwik XVI? Po cyfrowej obróbce można zobaczyć jak ten piękny kadr z filmu zamienia się na osiemnastowieczny obraz z czasów wielkiej rewolucji!
Kadr po cyfrowej obróbce.
Obraz "Egzekucja Ludwika XVI"
Poza tym z tyłu widoczne jest dziwne urządzenie przypominające gilotynę. A na XVIII-wiecznym obrazie, po lewej stronie widzimy kobietę trzymającą tę samą kostkę masła! Znaczy to, że jest to te same wydarzenie tylko, że z innej perspektywy! Pewnie zastanawiacie się dlaczego w filmie umieszczono Ludwika. Odpowiedź jest prosta jak dowiadujemy się z pewnych źródeł jego Dziadkiem po kądzieli był August III Sas. Jak wyczytujemy we wspomnianym źródle August III był "z Bożej łaski królem Polski, wielkim Książem litewskim, ruskim, pruskim, mazowieckim, żmudzkim, kijowskim, wołyńskim, podolskim, podlaskim, inflanckim, smoleńskim, siewierskim, czernihowskim, a także dziedzicznym Książem saskim i Książem-elektorem" (Po niemieckiego "Kurfürsten"). Gdy odetniemy obraźliwą końcówkę "Kur" zamiast "rst" wstawimy "hr" (s+t=h niewiadome na prawą stronę) i "n" zamienimy na "r", powstanie wyraz "Führer"! Sto lat po namalowaniu obrazu w III rzeszy rangę Führera sprawował Adolf Hitler, a więc już wiemy kim jest tajemniczy człowiek zza drzewa! Czy autor kadru jest neofaszystą? Jeżeli nie to jaki miał cel umieszczając tam Hitlera?
Po drugie, drugi Policjant jest zastraszająco podobny do ojca Hitlera, Aloisa.
Po trzecie w poprzednim poście celowo został popełniony błąd w wyrazie "Boening 777" powinno być "Boeing 777" Po odwróceniu siódemki wyjdzie coś podobnego do litery "L"Jeżeli dodamy odwrócone o 90°, niepotrzebnie dodane "n" wyjdzie coś podobnego do szóstki. Jak widać siódemki są trzy, a więc wyjdą nam trzy szóstki! Czy autorowi nie wystarczył Hitler chce wplątać do tego Szatana? Tego się niestety nie dowiemy...
Offline
Użytkownik
Ostatnie 2 posty ukazały się dzisiaj na onecie jako jeden artykuł w niusach dnia.
Oto pierwsze komentarze:
- przecież to jest fotomontaż!!!! ~ania20
- zestawienie w bliskiej odległości słów "kapliczka" i "hitler" obraża moje uczucia religijne. odstęp miedzy tymi wyrazami powinien prawnie wynosić minimum 10.000 znaków. ~ON_JEZUS
- 10/10! ~khak
- Do znawcuw!!! Jak sie robi na klawiatórze takie u z kropkami jak w słowie fuhrer? Wciskam alt z u, i szift z u i del z u i nic!! PLIS!!!! Potrzebuje tego na zadanie z religji na jutro!!! ~szymonnn
- debile! teraz obrażacie Boga, a po śmierci będzie płacz i lament, że robiliście sobie żarty z Matki Boskiej, ale będzie za późno. ~megafon
- cięka prowokacja... ~kkk
- a która była Kubica? ~fan
- Mieszkam w USA i u nas nie do pomyslenia byloby wykorzystywanie gruntu pod takie samowole budowlane jak kapliczka. kapliczki sa tylko dla idiotow i nieudacznikow, takich jak polacy ~JOZEF_CHICAGO
~ mam 198iq, własną firmę, która zatrudnia 90 osób, piękną żonę, moje dziecko wygrało koncert chopinowski w Osace grając tylko dwoma palcami, na A4 wyciągam swoim jaguarem 270km/h i uważam, ze Boeingi 777 są dobre dla lamerów, których nie stać na własny jacht. ~marek_bogaty_przystojny
Offline
Użytkownik
Mimi napisał:
Po pierwsze dlaczego autor postu chce utajniać osobowość człowieka za drzewem? Może dlatego, że to Ludwik XVI?
Tak, przyznaję się. Egoistycznie chciałem tego bourbona zdegustować sam w zaciszu ogrodowej altanki.
Mimi napisał:
Poza tym z tyłu widoczne jest dziwne urządzenie przypominające gilotynę. A na XVIII-wiecznym obrazie, po lewej stronie widzimy kobietę trzymającą tę samą kostkę masła!
Z dobrze poinformowanych źródeł zbliżonych do KUL-u dowiedziałem się, że kobieta ta to pani ~Anna20, co w opinii niezależnych ekspertów dyskredytuje cały obraz jako materiał naukowy.
Mimi napisał:
Po drugie, drugi Policjant jest zastraszająco podobny do ojca Hitlera, Aloisa.
Hmm, rzeczywiście... Fakt ten zasadniczo potwierdza krążące od jakiegoś czasu w środowisku plotki, że jakoby nową bronią Policji RP w walce ze zorganizowaną przestępczością oraz międzynarodowym terroryzmem ma być właśnie zastraszanie.
Mimi napisał:
Po trzecie w poprzednim poście celowo został popełniony błąd w wyrazie "Boening 777" powinno być "Boeing 777" Po odwróceniu siódemki wyjdzie coś podobnego do litery "L"Jeżeli dodamy odwrócone o 90°, niepotrzebnie dodane "n" wyjdzie coś podobnego do szóstki. Jak widać siódemki są trzy, a więc wyjdą nam trzy szóstki! Czy autorowi nie wystarczył Hitler chce wplątać do tego Szatana? Tego się niestety nie dowiemy...
Tutaj muszę sprostować - nazwa "Boening" jest jak najbardziej prawidłowa - jest to chińska marka samolotów, będąca idealną kopią amerykańskiego pierwowzoru. Samoloty te są ogólnie dostępne poprzez sprzedaż wysyłkową oraz na ebay'u, najprostsza wersja "Eco" w zestawie do samodzielnego montażu kosztuje $199.99 + koszty wysyłki.
Co do p. Szatana - zbieżność trzech "7" z numerem komórki prezesa piekła jest całkowicie przypadkowa i niezamierzona. Od kiedy mają w piekle kontyngent polski z misją stabilizacyjną - od wtedy panuje tam chaos i bezkrólewie , albowiem Władca Ciemności zbiegł za granicę i ukrywa się pod zmienioną tożsamością w nieznanym miejscu.
dobro-dobro napisał:
~ mam 198iq, własną firmę, która zatrudnia 90 osób, piękną żonę, moje dziecko wygrało koncert chopinowski w Osace grając tylko dwoma palcami, na A4 wyciągam swoim jaguarem 270km/h i uważam, ze Boeingi 777 są dobre dla lamerów, których nie stać na własny jacht. ~marek_bogaty_przystojny
Pan bogaty i przystojny Marek zapomniał tylko dodać, że jego piękna żona ma na imię Andreas i pracuje jako tancerz w nocnym klubie w Hannoverze. lol pwned!
Offline
Użytkownik
meute napisał:
Słuchajcie to jest niesamowite, ale naprawdę o was napisali w mojej gazetce parafialnej. Cytuję całość.
"Walka z kościołem nie zna granic. Ataki "liberalnej młodzieży" przybierają coraz to nowe formy. Pod koniec lat 90-tych mieliśmy do czynienia z naklejkami we Wrocławskich autobusach, które szkalowały imię Matki Boskiej i Radia Maryja. Następnie w naszym mieście pojawiły się pentagramy oraz odwrócone krzyże, które demonstrowały siłę lokalnych grup satanistycznych.
Tym razem jednak szkalowanie naszej wiary przeszło w nowy wymiar. Za sprawą "komika", który ma czelność nazywać się "ojcem" Dobro Dobro, krytyka przyjęła formę filmową. Ten marnej klasy humorysta prezentuje treści, które mogą budzić jedynie politowanie, ponieważ nie są wcale śmieszne. Ubolewamy, że tak marny dowcip cieszy się popularnością i zdecydowanie odradzamy oglądanie jego produkcji. Równocześnie zapraszamy na projekcję filmu Matka Boska, niepospolita królowa Rzeczpospolitej, która odbędzie się 14 kwietnia w naszej salce parafialnej.
Siostra Faustyna"
Meute
Ten wpis ma jakiś ukryty przepis/przekaz/zakamuflowaną wiadomość.
Rozszyfrowałem, że to forum, to taki tranzyt nielegalnych i niezgodnych z prawem informacji, które przechodzą ze wschodu do Kolumbii.
Zupełnie przypadkowo wkleiłem do google pierwsze zdanie tej notatki, chcąc sprawdzić, czy gdzieś się jeszcze pojawiła (w co szczerze wątpię, uważając, że jest to radosna twórczość Meute).
Wkleiłem: Walka z kościołem nie zna granic. Ataki "liberalnej młodzieży" i zaznaczyłem grafikę.
Pojawił się jeden obrazek. Kliknąłem na niego i pojawiła się strona.
To oczywisty sabotaż, dlatego miejmy się na baczności.
Offline
Siostra Faustyna to zakamuflowany pseudonim tajnej współpracownicy SB i UB. Po przeanalizowaniu materiału źródłowego okazało się, że po przestawieniu odpowiednich liter w imieniu Faustyna, opuszczeniu liter otrzymanych z iloczynu UB, SB i ilości liter w słowie "siostra" otrzymujemy pseudonim "syF na ustach" co świadczy o szatańskim pochodzeniu owej kobiety podszywającej się pod zakonnicę!
Strzeżmy się, wróg jest wśród nas!
Offline
Tohebem napisał:
Siostra Faustyna to zakamuflowany pseudonim tajnej współpracownicy SB i UB. Po przeanalizowaniu materiału źródłowego okazało się, że po przestawieniu odpowiednich liter w imieniu Faustyna, opuszczeniu liter otrzymanych z iloczynu UB, SB i ilości liter w słowie "siostra" otrzymujemy pseudonim "syF na ustach" co świadczy o szatańskim pochodzeniu owej kobiety podszywającej się pod zakonnicę!
Strzeżmy się, wróg jest wśród nas!
Niezależnie od tego co rzeczona siostra na ustach miała, w ustach jej, wielkopostna kremówka goszcząc wszelką przewinę z jej imienia zmazała
Offline
A słyszałem, że to była "rurka z kremem" Ojca (co) Przeora.
Przeto na zatracenie skazana była i przez świętą inkwizycję kołem łamana będzie i pi(e)czona okrutnie przez głównego mortyfikatora krzyczącego takie słowa:
- Alleluja i od tylca!
Z poważaniem
Tohebem
Offline
Użytkownik
Niezawodny superkomputer Very, Very, Very Deep Blue po wykonaniu wielu skomplikowanych obliczeń i hiper-prostopadłych symulacji przeprowadził dowód, iż "Siostra Faustyna" to transseksualna współczesna wersja dra Fausta. Jest to oczywista i bezpośrednia paralela do Mefistofelesa - jednego z wielkich książąt piekła, namiestnika Szatana i wielkiego miłośnika żywych kultur bakterii w zepsutych jogurtach Jogobelli. Wobec takich wniosków mam obawę, że - niestety - żadne kremówki oraz rurki z kremem, pomimo swej mistycznej mocy oraz błogosławieństwa duszpasterskiego - nie dadzą rady takiej potędze piekielnej.
Swoją drogą - co za przewrotna przebiegłość, ażeby pod bogobojną niewiastę tak inteligentnie (lecz nie dość jednak, ha!) podszył się jeden z wysokich funkcjonariuszy Piekła...
Ostatnio edytowany przez pleja (2009-05-18 11:55:08)
Offline
pleja napisał:
. Jest to oczywista i bezpośrednia paralela do Mefistofelesa - jednego z wielkich książąt piekła, namiestnika Szatana i wielkiego miłośnika żywych kultur bakterii w zepsutych jogurtach Jogobelli. .
Na wieść o Twych słowach wszelkie żywokulturowe jogurtowo istnienia popełniły rytualne samobójstwo na znak protestu...przez co źródłem kłamstwa medialnego o ich żywotności się stałeś, winien jesteś... grzechu pierwogurtowego wybierz się przeto na niekończąca się pielgrzymkę wokół najbliższej parafii a gdy dojdziesz do jej kresu odpuszczonym Ci będzie...
Offline