Dlaczego ci którzy, nad Jeziorem Galilejskim, jedli chleb i ryby, nie odrzucili tego posiłku, ze względu na to, że jego obfitość nie zgadza się z ich wykształceniem?
Może dlatego mogli się nasycić, że dobrodziejstwa Ministerstwa Edukacji Narodowej, nie były ich udziałem, i nie stawiali ich wyżej, niż dobrodziejstwa nauk Jezusa?
Offline