Dobro-Dobro

JP2/RWD8 napisał:

Nadmiar efektów specjalnych zaciemnia trochę właściwą wymowę filmu..ale trzeba przyznać że umiejętności treserskie tego co to nauczył tych wszystkich sztuczek jakie zaprezentowała mucha w 2 części są godne podziwu... jednak ja wole filmy zagraniczne...a ponadto koszty produkcji takiego obrazu filmowego na pewno nie były bagatelne, ja się pytam kto za to płaci : Pan płaci, pani płaci my płacimy, społeczeństwo...no i dialogi niedobre...

Cóż, wysokobudżetowe efekty specjalne są niezbędne, jeśli chce się zrobić coś na miarę XXI wieku, a przy tym trafić do młodych widzów, szczególnie ze względu na wartości chrześcijańskie, jakie promuje film już w pierwszych ujęciach. Widzę, że docenił Pan wymowę sceny z muchą, do której w istocie przygotowywano się 9 miesięcy (stąd data na drzwiach - 2008, wówczas nikt nie przypuszczał bowiem, jak trudna jest scena z muchą, a nakręcenie plombowanych specjalnie drzwi, malowanych ręcznie białą kredą garncarską, było już i tak zbyt kosztowne, nie wspominając o niepowtarzalności aktu twórczego), wpierw obserwując zwyczaje godowe much w określonych warunkach, aby później po skomplikowanym treningu na specjalnie zbudowanym przyrządzie imitowała miłosne tany dwóch osobników, symbolizujące w kontekście następnego ujęcia rodzącą się na nowo do życia naturę, której towarzyszy zmartwychwstanie Pana Jezusa.
Czuję się więc w obowiązku zaapelować o wspomaganie produkcji rodzimych, kreujących patriotyczne postawy życiowe i promujących nasza kulturę. Co do dialogów, być może nazbyt wzięły górę w procesie ich tworzenia emocje występującego w filmie autentycznego księdza, przedstawiciela grupy zawodowej borykającej sie przecież z problemami finansowymi - ubożeniem społeczeństwa itd.
Pozdrawiam

P.S. Uważam, sfinansowanie takiego obrazu, na miarę - tak, owszem - filmu "Papież, który BYŁ człowiekiem" - jest wręcz obowiązkiem państwa prawa, które powinno zadbać o wskazywanie właściwych dróg i priorytetów społeczeństwu (vide scena z ks. wikarym Boromeuszem Ćwokowieckim). Mimo to pewne niechetne dziełu osoby - nie wymieniam z nazwisk - doprowadziły do obcięcia dotacji, przez co budżet nie pozwolił na zmontowanie i wysłanie razem z resztą materiału sceny, której brakuje teraz w II części filmu - w której oszust rysuje na drzwiach kredą klątwę i ucieka przed organem ścigania, mającym symbolicznie pomścić krzywdę duszpasterza. Zniekształca to przekaz, choć jak wiemy klątwa pod koniec działa i zamyka odwieczny krąg zbrodni i kary na ludziach, którzy nie posiadali elementarnej cnoty wduszpasterstwa domowego. Prosimy więc o datki na sfinalizowanie produkcji i być może wydanie 3 części filmu.

Ostatnio edytowany przez Lord Chirenbounts (2009-06-18 12:48:20)

Wybacz. Nie było moją intencją przekazywanie treści gorszących, czy w ogólnym znaczeniu negatywnych; rzutowałyby one na całościową wymowę obrazu.
Zapewniam, że przedstawione jako diablice córy Ewy to renomowane zakonnice o nienaruszonym od poczęcia dziewictwie fizycznym i duchowym, przygotowane mistycznie do sceny, która ukazuje kontrast i wyższość (vide pozycje na ścianie) duchowości nad cielesnością, a w kontekście dalszej fabuły ekstrapoluje znaczenie prawdziwego dziewictwa, hostii świętej utajonej w sercu Maryi oraz związku alkoholizmu przewlekłego ze stopniem zagrożenia opętaniem.

Wiedza ta uchroniła przed demoralizacją i wypaczeniami interpretacji już wiele co słabszych duchowo jednostek, dzwoniących z pytaniami w tej sprawie. Mimo to polecam film głównie osobom dojrzałym, po 30-tce, lub kapłanom o długoletnim doświadczeniu w pracy z dziećmi.

Apeluję też do osób zdezorientowanych co do moralnego wydźwięku sceny ze wstępującym w dom, a później wypędzonym wikarym  - jest ona bowiem krzykiem protestu, wołaniem, apelem o równe traktowanie kleru, właściwie formą ewangelicznego powołania do oddawania Bogu tego, co boskie, a nie tak, jak chcą niektórzy, zrównaniem moralnym kapłana i bezczelnego, zachłannego oszusta.

Ufam jednak, że dzięki opiece duchowej metropolity tej strony nie dozna Pan większych naruszeń moralnych. Cieszę się, iż doceniona została wielomiesięczna praca, która doprowadziła do powstania tych arcydzieł sztuki, jakimi są niewątpliwie te niezwykle realistyczne figury, do których pozowały wspomniane siostry.

Z Bogiem.

P.S. Dziękuję jeszcze raz i gratuluję proboszczowi za doskonałe odegranie roli Rasputina. Włożył w to ksiądz całego siebie!

Ostatnio edytowany przez Lord Chirenbounts (2009-06-24 22:59:00)

Dziękuję za poparcie w walce z dzisiejszą pornograficzną popkulturą i cieszę się, że użyte motywy biblijne spowodowały u Pana tak wielki wzrost i uniesione podniesienie. Widzę że rozmówca jest człowiekiem mocnej i aktywnej wiary ludzi pokwitających w Chrystusie, znającym Biblię i jej społeczne przesłanie, czego dowodzi zacytowany cytat czytania. Cóż mogę dodać - siać, siać, siać.

Zaniepokojony jestem jednak - proszę to odebrać jedynie jako troskę o brata w Chrystusie - konsekwencjami moralnymi pańskiego imienia. Jest ono anagramem demonicznego miana Behemot, szatana dającego duchowy początek zdemoralizowanym plemionom izraelskim, które wymaszerowały w IX w. p. n. e. na podbój świata zachodniego. Ja wiem, że wtedy był komunizm i w ogóle i nadawanie takich imion miało podłoże ideologiczne, ale należy się zastanowić co dalej, zwłaszcza że jego negatywny wpływ na duchowość może być tym bardziej zdeterminowany poprzez inny jeszcze odkryty przeze mnie fakt: mianowicie rozszyfrowane poprzez właściwą fragmentaryzację na sylaby słowo "tohebem" przekształca się w aramejskie zdanie "toh heb bem", czyli popularną w tamtych czasach klątwę: " ty po dziesięciokroć jesteś wąskonogim pachołkiem wysnuwającym z szałasu swego żelazne jelita sykomór, białolic i węży o woni wysięku całopalonych pogan, którymi powiążesz w boleści 72 pokolenia Amoryty, Kainity, Jebusyty, Bolszewity i Alpinisty". Ale zrobisz co serce Ci podyktuje, ufam że Pan jest z Tobą.
Z Bogiem zatem

Ostatnio edytowany przez Lord Chirenbounts (2009-06-22 16:22:11)

To bardzo piękna historia rodzinna. Czekam na zdjęcia z albumu, to bardzo ciekawe. Wzbudza sentyment do dawnej Skandynawii, kiedy ludzie się jeszcze garnęli do wiary. Łączyły nas wspólne wartości i tradycje. Dzisiaj już niestety przywrócenie tych krain Bogu jest niemożliwe.
Cóż mój błąd. Ciekawa jest jednak owa teoria, wg której imię Behemot musiało powstać za komuny, może i Żydzi zresztą też. Albo więc Biblia przepowiada to wszystko, albo napisał ją ks. Popiełuszko, a napad rabunkowy tłumaczyłby jego śmierć bez Księgi w błogosławionych dłoniach kapłana.
Dziękuję za te cenne dane - użyję ich w swojej pracy doktorskiej pt. "Pamięć i tożsamość II".

P.S. Może się Pan wymieni ze mną wspomnianymi systemami obronnymi i antydemoralizacyjnymi od Radia Jan Zawsze Parówek?

Ostatnio edytowany przez Lord Chirenbounts (2009-06-24 16:32:30)

Tohebem napisał:

Żaden problem, należy jeszcze przedtem rozwiązać kwestię prawdy o obozach i fałszowaniu historii, gdzie usilnie próbujesz mnie wcisnąć pomiędzy Żydów i Masonerię. Nie podoba mi się oczernianie mojego skandynawsko-słowiańsko-germańskiego pochodzenia!

Nie próbuję nawet dokonywac takiej klasyfikacji - wszak Żydzi i Masoneria to to samo. Jednakże.
Dobre wieści dla Pana! Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej nastąpiło - IPN po skrupulatnej analizie postów, porównawczym badaniu DNA krwi płynącej z Najświętszych Serc figur Jezusa Szczodrobliwolubnego z Avataru, oraz wnikliwej egzegezie ostatniej homilii prymasowskiej, wygłoszonej w tej sprawie - ogłosił, że... osoba, która posługuje się pańskim profilem na wątku o martyrologii ofiar Żydów w Auschwitz, nie jest tą samą osobą, co Pan! To niemal na pewno ten osobnik, który podszywał się pod postać (jak już we wspomnianym wątku udowodniłem) Wiesenthala, a następnie zmienił personalia na Szymon Peres.
Gratuluję udokumentowanego skandynawsko - słowiańsko - germańskiego, tj. aryjskiego pochodzenia.

Tohebem napisał:

Alleluja i od tyłu! (przez zakrystię) jak mawiają w Radiu JZP.

I fiat volun ta stłuczka.

Ostatnio edytowany przez Lord Chirenbounts (2009-06-24 16:32:06)

Prosiłbym w taki razie Kolegę, by przestał rozpuszczać wśród innych księży plotki, że chowam pod sutanną cellulit, bardzo dziękuję...
Chyba że to znowu..

Ostatnio edytowany przez Lord Chirenbounts (2009-06-30 14:50:12)