Dobro-Dobro

Czy obozy koncentracyjne rzeczywiście były miejscami zagłady tak wielu ludzi? Wielu tak uważa, ale na szczęście są też tacy, którzy nie idą za owczym pędem uwielbienia rzekomych ofiar i zadają pytania, tj. czy to możliwe, by dysponowano wówczas technologią komór gazowych? Czemu więc dzisiaj nie buduje się takich w więzieniach czy ubojniach? Dlaczego nie dysponujemy nawet jednym opisem technicznym czy zdjęciem?! Odp. jest prosta - instalacja takich komór przekracza możliwości technologiczne nawet dzisiaj, a cóż dopiero w połowie XX w. !

Co więc kryje się tak naprawdę za "obozami śmierci" czy "zagłady"? Czy w III Rzeszy, państwie bądź co bądź niekomunistycznym, szybko rozwijającym się, w którym prowadzono szeroko zakrojone badania w każdej dziedzinie, nie stawiano przede wszystkim na postulowaną doskonałość biologiczną? Co więc naprawdę chciano osiągnąć w obozach?

Odpowiedź może być całkiem prozaiczna, ale też świadcząca po raz kolejny o wysokim standardzie życiowym obywateli III Rzeszy. Postaram się też rzucić światło na spisek mający zdyskredytować przedsięwzięcia obozowe i owego spisku autorów...

Otóż najprawdopodobniej obozy były klinikami specjalizującymi się w terapii odchudzającej! Świadczy o tym przecież wiele materiałów o obozach takich jak choćby Auschwitz-Birkenau, nadinterpretowanych przez obrońców teorii o zagładzie. Już na tym etapie analizy widać, ze taka spiskowa teoria dziejów jest znacznie mniej prawdopodobna. Ludzie w obozach byli poddawani specjalnym treningom, otrzymywali tez specjalne racje żywnościowe, świadczące o ścisłej diecie, ale i wysokim poziomie żywienia, stad obecność w codziennym menu choćby trudno dostępnej w czasie wojny czarnej kawy. Nie bez znaczenia jest tez zatrudnianie w obozie wybitnych specjalistów, jak np. dr Mengele. Wykonywano operacje, np. na żołądku - kolejny przykład profilaktyki dietetycznej. Dysponujemy dziś zresztą wieloma dowodami na inne pozytywne skutki terapii, blednie jednak interpretowane, jak zdjęcia rzekomo wychudzonych dzieci o wielkich głowach. Podstęp apologetów teorii zagłady polega na tym, ze duża głowa optycznie zmniejsza tęgość reszty ciała - a w rzeczywistości świadczy to li tylko o tym, ze dzięki zracjonalizowanej diecie obwód czaszki następnego pokolenia był większy, co z kolei stanowi o poprawności tez naukowych nazistowskich badaczy.

Wiele spośród rzeczy pozostawionych w obozach świadczy więc o czymś innym, niż chcieliby niektórzy: stosy okularów, złotych zębów czy peruk są świadectwem na to, iż ludzie pozbywali się ich, gdyż te przestawały być potrzebne na skutek terapii leczniczych! Kto wie, ile technologii III Rzeszy nie przetrwało - niestety- do czasów dzisiejszych?...

Przyjrzyjmy się też tym rzekomym nieludzkim warunkom w obozie. Nieprzypadkowo pomieszczenia są tam ogołocone z instalacji grzewczych, a te zapewne były solidne, skoro ludzie chodzili w cienkich ubraniach po polu w zimie i odstawali apele rekreacyjne. Tylko jedna grupa klientów mogła popełnić kradzież urządzeń na taką skalę...

Zastanówmy się zresztą, czy gdyby ludzie dobrowolnie nie poddawali się zabiegom odchudzającym - to prawda, ze ciężkim i ściśle kontrolowanym, ale przez to skutecznym - płaciliby tyloma złotymi przedmiotami i w ogóle wszystkim, co posiadali?  Czy - jak lubi się je nazywać - "łapanki" cieszyłyby się taka popularnością, że zawsze na mieście znalazł się ktoś, kogo Niemcy eskortowali prosto z ulicy?

Kto zatem stoi za tą największą w dziejach mistyfikacja, tą demonstracja siły propagandy pewnej grupy ludzi która przez wieki w swoim interesie zwodziła cale narody?... To chyba jasne - dziwnym trafem to właśnie Żydzi stanowili większość klientów tych klinik! To typowe, ze zamiast wdzięczności w tym narodzie znów zwycięża zachłanność, wyrażająca się przez żądzę zdobycia monopolu na dobra cywilizacji białego człowieka. Chodzi tu bowiem niewątpliwie o nieuczciwą konkurencję w branży dietetycznej - bogaci Żydzi, jak wiadomo mogli sobie pozwolić na najlepsze sanatoria a tymczasem żydowskie obozy upadały. Wymyślili wiec cały ten mit o rzekomym wyniszczeniu, chcąc zdyskredytować naukę i aparat państwowy III Rzeszy, posuwając się nawet do oskarżania jej o restrykcje prawne, choć państwo to zapewniało właśnie Żydom USTAWOWO wakacje!

Chodzi tu też, jak to zwykle bywa, o wyłudzanie horrendalnych sum odszkodowań. Tymczasem trzeba się zastanowić, czy Żydzi nie powinni płacić Niemcom za przechowywanie ze względów bezpieczeństwa na czas wojny... bo rzekome bezprawne przetrzymywanie w obozach to zwykły mit, jeśli uwzględni się spisywanie umów na 5 lat.

Apeluje wiec do jednego z najwybitniejszych Polaków, 2 największego autorytetu, zwanego wikarym tysiąclecia - ks. Lucjana Dobronka by walczył z wypaczeniami nowożytnej historii dokonywanymi na korzyść elit finansowych i lobby grup mniejszościowych wrogich naszej cywilizacji, zbudowanej tak ciezko na fundamencie chrześcijańskim.

Szczęść Boże

P. S. Tu widzimy, że akademicka dyskusja na te ważkie tematy jest w toku - moje rozważania natchnęły już wielu do poszukiwań prawdy. Dziękuję z tego miejsca także autorom komentarzy na tej stronie:   http://www.bibula.com/?p=5979

Ostatnio edytowany przez Lord Chirenbounts (2009-06-19 17:07:51)